Bieszczady
Bieszczady

tam czerwone osty
stoją z halabardami
zamyślone buki
świadkami historii
wilga szlocha w gęstwinie
siwe mgły nad połoninami
cisza pieśnią poranną
czas śpiewa zapomnienia
w bojkowskiej cerkwi
zasmucony św. Dymitr
echo wiatr niesie
zegar goni czas przeszły
po wielkiej pętli
biegną włochate żubry
czerwone Bugatti
wiezie wspomnienia
śmieją się rude jaskry
ikony rozdają spojrzenia
w chyży lampa naftowa
a przy niej komputer
kwitną dzikie jabłonie
tym których już nie ma
tam śpiewają chóry
dla błękitnego nieba
Bieszczady
kraina dzikiej róży
i zapachu porannej rosy

Janusz Kopeć
Chicago, wrzesień 2019